
Pokoje ładnie urządzone, kuchnia dobrze wyposażona, łóżka (także kanapa) bardzo wygodne. Meble są w ilości niezbędnej, żeby rozłożyć rzeczy. Moskitiery w oknach i drzwiach tarasowych to duży plus w takiej okolicy. Domek nie nagrzewa się za bardzo w upał, a w chłodny dzień nie jest w nim zimno. Widok z frontowych okien jest sielski - na uroczo zagospodarowane ruiny starej zabudowy, a od strony tarasu jest widok na lasek. Całość ma sielski charakter, ale ze skandynawskim vibem.
Przyjeżdżając wiedzieliśmy na co się piszemy i dostaliśmy to czego chcieliśmy - wakacje na wsi. Dookoła mnóstwo przyrody, blisko domku gniazdo z bocianami, mnóstwo motyli. Niedaleko domu jest mała plaża - zadbana i piaszczysta - niby publiczna, ale w zasadzie korzystaliśmy tylko my i gospodarze. Na plaży spotkaliśmy jaszczurkę żyworódkę i ważki, a w wodzie małe rybki. Jezioro jest wystarczające duże, żeby popływać SUPem (można wypożyczyć od gospodarzy). Dostaliśmy namiary na spływ kajakowy, lokalną winnicę, wędzarnię ryb i wytwórców serów - nie skorzystaliśmy z części poleceń, bo dzieci chciały siedzieć nad jeziorem, a to z czego skorzystaliśmy skończyło się dodatkowo poznaniem ciekawy i bardzo życzliwych osób. Okolica jest idealna na spacery, dalsze wędrówki albo podróże rowerami. Blisko od domku jest wiejski sklepik, a w odległości kilku minut autem większe sklepy. Bardzo blisko jest duży plac zabaw, więc dzieci nie narzekały na nudę :).
Gospodarze to przemili ludzie. Czuliśmy się jakbyśmy przyjechali do niezwykle uprzejmych i życzliwych znajomych na wakacje. Niczego nam nie brakowało i zawsze mogliśmy się skontaktować - osobiście lub telefonicznie. Po posesji biegają ich zwierzęta - psy i koty - w zasadzie wszystkie adoptowane i widać po ich zachowaniu, że są niesamowicie szczęśliwe ze swoimi opiekunami, co dodatkowo świadczy, że gospodarze to bardzo empatyczne i troskliwe osoby.

Fajny układ domku, funkcjonalny, absolutnie nie było ciasno, to dobrze przymyślana przestrzeń. Siatki na owady w każdym otworze. Łóżko wygodne. Świetne zdjęcia na ścianach - robią klimat.
Wieś, zieleń, ptaki, szum drzew, pianie koguta, czasami sąsiad coś postuka za płotem (dla mnie znośny dźwięk), dzieci z placu zabaw pokrzykują i się chichrają. Normalne życie, ale slow. Z dala od miasta. Jeziora, lasy, łąki, mój raj na ziemi. Palenisko z grillem, zadaszony taras i śniadanie na słońcu... Bagmin..babmin...badminton i bule, książki, puzzle i planszówki, jest co robić, ale nie trzeba.
Jak rodzina, ale ta za którą się tęskni, a nie którą omija i ucieka po paru godzinach razem. Czuliśmy się zaopiekowani i chciani.


W środku czysto i pachnąco, naprawdę można poczuć się jak w domu. Miejsce do życia wakacyjnego przygotowane prawie perfekcyjnie.Brakuje tylko zadaszenia przed domkiem, żeby palacz w deszczu nie musiął moknąć, ale to drobiazg ;-)...pewnie z czasem się pojawi.
Idealne miejsce na wyciszenie i spowolnienie życiowego tempa. Dla bardziej czynnych i mniej czytających w promieniu 15-30 km można pojeździć konno, zwiedzić winnice, odwiedzić park linowy, popływać kajakiem i dobrze zjeść.Jedyny minus to miejscowe "wolne sierściuchy" ;-), które niestety zbyt często towarzyszyły spacerom z moim " sierściuchem".
Szczerze i bez cukrowania. Gospodarze to ludzie z sercem na dłoni. Miło było poznać. Dziękujemy

Ciekawa konstrukcja domku daje radość użytkownikom, zwłaszcza dzieciom. Domek otoczony ogrodem z kwiatami i drzewami owocowymi. Jedyny problem to ciepła woda, która wymaga regulacji. Nie zawsze leci ciepła zwlaszcza w łazience.
Pojezierze Drawskie, niedaleko najczystsze jezioro Polski
Właściciele mieszkają tuż obok, zawsze służą pomocą, na powitanie dostaliśmy świeże wiejskie jaja.